Derby są nasze. Gmina Andrespol ma kolor niebiesko – czerwony.

2022-09-06
Michał
Piłka nożna
736
W czwartej kolejce grupy II klasy okręgowej w Wiśniowej Górze doszło do meczu derbowego gminy Andrespol. Naprzeciw siebie stanęła miejscowa Andrespolia i LZS z Justynowa. Kibice na taki wydarzenie czekali 7 długich lat. Rywale w tym czasie grali na szczeblu 4 ligi, a Justynów mozolnie wydostawał się z a-klasowej otchłani. Latem stało się jasne, że w sezonie 2022/23 obie drużyny zagrają w jednej lidze i kibice od razu ruszyli do terminarzu sprawdzać kiedy dojdzie do tego pojedynku. Mecz został rozegrany w sobotnie popołudnie 3 września. Piękna letnia pogoda, trybuny wypełnione do ostatniego krzesełka i piękna walka na boisku. Dosłownie. Od pierwszej od 90 minuty leciały iskry i trzeszczały kości choć mecz nie był brutalny i złośliwy. Po prostu obie drużyny walczyły z całych sił by zejść z boiska w glorii zwycięscy i przez pół roku cieszyć się z panowania w miejscowej gminie.

Justynów do meczu z Andrespolią przystąpił w swoim najsilniejszym składzie. Do jedenastki wrócili Mateusz Stąporski, Kamil Gumel i Kacper Szumicki nieobecni w środowym spotkaniu z Astorią. W bramce Daniela Mazurka zastąpił Damian Lewosiński.

Mecz rozpoczął się od szybkich wymian „ciosów” z obu stron. Piłka głównie gościła w środku pola, z rzadka obie drużyny przedostawały się na przedpole przeciwnika. W 6 minucie Mateusz Stąporski uderzał z powietrza po kontrze LZS-u ale piłka poszybowała ponad poprzeczką. Cztery minuty później Andrespola przeprowadziła swoją akcje i również strzał głową napastnika gospodarzy przeleciał nad poprzeczką. W 20 minucie z rzutu wolnego strzelał Przemek Wilk ale pomylił się o pół metra. Młodzi piłkarze Andrespolii nie dawali naszym napastnikom zbyt wiele miejsca, akcje LZS-u były w tej części meczu zbyt chaotyczne i szablonowe. Andrespolia próbowała krótkimi podaniami zdobywać teren ale ruchliwi zawodnicy rywali byli blokowani przez naszą defensywę albo łapani na pozycje spalone. Tak było w 35 minucie gdy piłka po strzale napastnika gospodarzy trafiła do siatki, ale sędzia pokazał pozycję spaloną strzelca gola. Pod koniec pierwszych 45 minut ponownie Wilk stanął przed szansą zdobycia gola z wolnego. Niestety jego strzał został zablokowany, a dobitka z woleja poszybowała na rzut rożny. Drugie 45 minut rozpoczęło się od ataków Justynowa. Przyśpieszyli znacznie rozgrywanie piłki i szybciej wychodzili na pozycję. W 52 minucie Przemek Wilk dojrzał wychodzącego w „uliczkę” Mateusza Stąporskiego. Mati podciągnął kilka metrów i strzelił obok wybiegającego bramkarza. Na trybunach zdominowanych przez fanów Justynowa wybuchła wielka radość. Po 5 minutach Justynów podwyższył wynik. Kamil Gumel zatańczył z piłką w okolicy 16 metra i zagrał do nieobstawionego Wilka, który przyjął piłkę i bez namysły posłał w róg bramki Andrespoli. Piłkarze rywala po tym golu spuścili głowy. Zdali sobie sprawę, że zdobyć chociaż punkt będzie im bardzo ciężko. Grę na swoje barki w drużynie rywali brał Kacper Kosior ale był w swoich atakach zbyt osamotniony. Trzeba dodać, że dobre zawody rozegrał cała linia defensywy Justynowa, a Damian Lewosiński był tego dnia nieomylny, grał pewnie, śmiało wychodził do dośrodkowań i piłek granych z głębi pola. Piłkarze Andrespolii w ostatnich 30 minutach ambitnie próbowali wyrównać. Swoich szans nie wykorzystali wprowadzeni Wejman i Podkowski. Za to Justynów mógł podwyższyć wynik. Najpierw Jakub Kurowski zdecydował się na strzał, który z trudem obronił bramkarz. Dobitka Stąporskiego trafiła w wewnętrzną część słupka. A kilkanaście minut później Adrian Wiśniewski również celnie strzelił i również kunsztem wykazał się młody golkiper rywali. Gola powinien zdobyć również Gumel po wrzutce z rogu główkował nad poprzeczką. Po ostatnim gwizdku sędziego radość z wygranych derbów w ekipie z Justynowa była ogromna. Wygrać derby na boisku rywala to duży wyczyn. Każdy piłkarz LZS-u zasłużył na słowa uznania. Nikt nie odstawił nogi, wszyscy walczyli na sto procent swoich możliwości. Słowa uznania należą się młodym piłkarzom Andrespolii. W meczu z Justynowem wykazali ogromny hart ducha. Biegali po całym boisku niczym lekkoatleci i nie było widać po nich zmęczenia. Pokazali, że grając ambitnie można napsuć sporo krwi drużynie o lepszych parametrach piłkarskich. Na pewno stać ich na sprawienie w tej lidze niejednej niespodzianki. Brawa dla nich!!!

Kibice z Justynowa długo dziękowali swoim piłkarzom. Udany start rozgrywek sprawił, że nasza drużyna zakotwiczyła w czołówce tabeli. Teraz tydzień na lizanie ran i w niedzielę mega wydarzenie w Justynowie. Wielki piknik Rodziny LZS Justynów przy okazji meczu z rezerwami Omegii Kleszczów. Tego wydarzenia nie można przegapić. Widzimy się na stadionie w Justynowie. Będzie cała masa atrakcji.

Andrespolia Wiśniowa Góra – LZS Justynów 0:2 (0:0).

Bramki: Stąporski 52’, Wilk 57’.

LZS Justynów: Lewosiński – Szumicki, Pankiewicz (70’ Ambrozik), Biernacki (88’ Kurnatowski), Wejman, Wilk, Kurowski, Kopa (89’ Kiński), Gumel (65’ Wiśniewski), Stąporski (87’ Bartosik), Bergiel (60’ Niżnikowski).

Widzów 350 w tym 250 z Justynowa.

P.S. Przed spotkaniem fanów z Justynowa spotkała niemiła niespodzianka. Okazało się, że gospodarze postanowili „podreperować” swój budżet kosztem kibiców LZS-u, wprowadzając bilety na mecz derbowy w kwocie 10 złotych. Był to o tyle niezrozumiałe, że tydzień wcześniej na meczu z KKS Koluszki biletów nie było. Opłata nałożona została również na dzieci i młodzież, którzy z pobliskiego Justynowa przyjechali dopingować swój klub. Nieugięty w tym był porządkowy sprzedający wejściówki. Dopiero interwencja p. Kamińskiego pozwoliła młodym kibicom za darmo obejrzeć mecz. Niestety inni (w tym kobiety) musieli płacić. Część kibiców oglądała to spotkanie zza płotu. Słabe. Na koniec spotkania o tym pomyśle w chóralnych śpiewach śmiało wypowiedzieli się kibice z Justynowa, do których dołączyli fani z Wiśniowej Góry. Obie strony głośno skandowały: „Oddaj dychę, oddaj dychę”. Mecz derbowy to dla kibiców obu zespołów wielkie święto piłki nożnej. Powinni na mecz wpuszczeni zostać wszyscy chętni, a zbiórkę pieniędzy można było zrobić na zasadzie zrzutki podczas meczu. Puszka na pewno zapełniła by się szybko. W dzisiejszych czasach trzeba walczyć o każdego kibica. Dla kogo będą grali piłkarze jak trybuny będą puste? Nie każdego może być stać nawet na taką skromną opłatę. Zapraszamy na mecze do Justynowa gdzie nie ma obowiązkowych biletów, a na kibiców czekają atrakcję w postaci pysznych kiełbasek z grilla i konkursów, w których można wygrać atrakcyjne nagrody. Nie sama kasa jest w tym wszystkim najważniejsza. Liczy się zwykła ludzka przyzwoitość i miłość do piłki nożnej.

M.P.



Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.