Hit kolejki w przedświąteczną sobotę.

2022-04-14
Michał
Piłka nożna
543
W najbliższą sobotę 16 kwietnia na stadionie im. Andrzeja Lasoty podejmować będziemy lidera rozgrywek, drużynę Błękitnych Dmosin. Zawiłości w terminarzu i pogodowe anomalie spowodowały, że po 4 wiosennej kolejce tylko dwie drużyny rozegrały komplet meczów, a ekipa LZS Gałkówek piewszy raz wybiegła na boisko. Z tego też powodu w czołówce ligi zrobił się straszny ścisk. Pomiędzy liderem, a piątą ekipą jest tylko punkt różnicy. Z tego też powodu za wszelką cenę trzeba gromadzić oczka bo jakakolwiek starta może być trudna do odrobienia w przyszłości. Jak pokazały wiosenne spotkania wszystkie drużyny z czołówki gubią punkty ….. oprócz naszych najbliższych rywali czyli Błękitnych Dmosin.

Od kilku lat rywalizujemy z tym zespołem o miejsce w górnych rejonach tabeli. Mecze z Błękitnymi są zawsze emocjonujące i pełne zwrotów akcji. Nierzadko padają piękne gole, a zawodnicy wznoszą się na szczyty swoich możliwości. I tak miejmy nadzieję będzie w wielkanocną sobotę. Przez kilka sezonów Błękitni mieli patent na naszą drużynę, ale od sezonu 2020/21 to Justynów cztery razy pod rząd odprawił rywali z kwitkiem. Jesienią po bardzo dobrym meczu pokonaliśmy Błękitnych w Dmosinie 4:2 po dwóch golach Igora Jagodzińskiego oraz jednej bramce Mateusza Stąporskiego i Przemka Wilka. Błękitni wiosną rozegrali trzy mecze, w których zdobyli komplet punktów. Kolejno pokonali Kalonkę 7:1, w takich samych rozmiarach zwyciężyli Victorię Łódź i w ostatniej kolejce rezerwy Zjednoczonych Stryków 4:1. Jak widać terminarz początku wiosny sprzyjał naszym najbliższym rywalom, postrzelali sobie całkiem nieźle ale w każdym z meczów tracili po jednym golu co nie najlepiej świadczy do ich linii defensywnej. Najwięcej goli zdobył ich strzelec wyborowy Mateusz Kwiatkowski, który pięciokrotnie trafił do bramki rywali. Pozostałe gole rozłożyły się równo na kilku graczy. Dawid Ślązak trafił trzykrotnie, a dwa gole zanotowali Piotr Błaszczyk i Patryk Klimczak. Widać jasno, że drużyna lidera to w tej chwili równo grający kolektyw, bez słabych punktów i trzeba być odpowiednio skoncentrowanym by nie dopuścić ich pod własne pole karne. Najlepiej by zagrać tak jak przed rokiem, gdy wiosną przed własną publicznością pokonaliśmy Błękitnych 3:0 i był to najniższy wymiar kary dla gości, bo kilka dogodnych sytuacji zostało zaprzepaszczonych.

Po dwóch wiosennych kolejkach kadra pierwszego zespołu krystalizuje się. W bramce miejsce wywalczył Damian Lewosiński, który spisuje się do tej pory bez zarzutu. W meczu z Borutą w kilku sytuacjach uchronił swój zespól od utraty gola, jest coraz pewniejszy i odważniejszy. W środku defensywy grają Michał Biernacki i Rafał Pankiewicz, nieustępliwi, doświadczeni i skuteczni. Tak można określić nasz duet stoperów. Na prawą obronę powędrował Kacper Szumicki. Na lewej flance zagrali Kacper Ambrozik w Popowie i Wiktor Wejman w Zgierzu. Bardziej widoczny był ten pierwszy, który częściej włączał się do akcji ofensywnych i pomagał kolegom w konstruowaniu akcji. W Zgierzu boczni obrońcy byli zbyt pasywni w ofensywie ale klasa przeciwnika była większa niż w pierwszym spotkaniu. Na duży plus całej formacji obronnej jest to, że do tej pory nie straciliśmy gola. Gra na zero z tułu to bardzo dobry prognostyk przed kolejnymi meczami. Środek drugiej linii to monopol Kuby Kurowskiego, Maćka Kopy i głównego playmakera Kamila Gumela. Z Zgierzu dobrą zmianę dał Kacper Zieliński. Na bokach zapewne wyjdą Przemek Wilk i Mateusz Stąporski, który na Borucie pauzował z powodu drobnej kontuzji. Na szczęście po urazie nie ma już śladu i miejmy nadzieję, że zobaczymy go w sobotę w pierwszym składzie. W razie konieczności jest Grzegorz Kopeć i Oskar Błaszczyk. Grześ miał niezłe pół godziny w Zgierzu, gdzie zrobił sporo dymy na swojej stronie, Oskar w Popowie dostał od trenera połowę meczu, w której powinien strzelić przynajmniej jednego gola. W ataku od pierwszej minuty wychodzi Przemek Bartosik, a w drugich 45 minutach Tomek Niżnikowski. Do dyspozycji trenera są jeszcze Patryk Kiński i Kristian Iwaczuk mogący występować na bokach obrony i w drugiej linii, Oskar Ratajczak i Adrian Rzepecki. Jest z czego wybierać i tylko w głowie trenera jak zestawi te klocki by przeciwstawić się liderowi i zgarnąć trzy punkty. Dla Błękitnych mecz z Justynowem będzie tak naprawdę pierwszym poważnym sprawdzianem tej wiosny.

Wszyscy życzymy sobie by z Justynowa wyjechali w smutnych nastrojach. W końcu to my wolimy usiąść do świątecznego stołu w dobrych humorach. Tak czy inaczej na kibiców czekają w sobotę duże emocje i nie można przejść obok tego meczu obojętnie. Kibiców zapraszamy o godzinie 16:00 na stadion – obowiązkowo z klubowym szalikiem i wiarą w swoich piłkarzy.

M.P.



Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.