Inauguracja na „siódemkę”.

2021-08-29
Michał
Piłka nożna
968
W sobotę piłkarze LZS Justynów zainaugurowali sezon 2021/22 w piłkarskiej Serie A. Przeciwnikiem naszych zawodników był zespół Sokoła Popów. Z uwagi na fakt, że rywal w poprzednich latach występował w skierniewickiej grupie A-klasy, był dla naszego sztabu pewną niewiadomą. Całe szczęście, że mamy w zespole „ludzi” odpowiedzialnych za bank informacji i zbieranie danych z białego wywiadu. Sokół w ostatniej chwili zakontraktował kilku graczy, a jeden z nich strzelił w ostatnich latach ponad 300 goli … w zawodach PlayAreny.

Trener Buchowicz nie mógł skorzystać z usług Kacpra Szumickiego, Rafała Pankiewicza i Sylwka Kurnatowskiego czyli trzech podstawowych obrońców z poprzedniego sezonu. Z tego też powodu zagraliśmy z Sokołem w nowym ustawieniu, z trzema środkowymi obrońcami. Ustawienie to zrobiło furorę na tegorocznych mistrzostwach Europy. Tak zagrali mistrzowie z Włoch, wicemistrzowie Anglicy i …. reprezentacja Polski. Do defensywy został cofnięty Michał Biernacki. Do pomocy „dostał” Tomka Wachowca i Wiktora Wejmana. W roli wahadeł wyszli Kacper Ambrozik z Oskarem Błaszczykiem. Środek pola zdominował Kamil Gumel, który dostał wsparcie w postaci naszego nowego nabytku Kuby Kurowskiego. Za siłę ofensywną odpowiedzialni byli Przemek Wilk w linii pomocy oraz Jarek Bergiel i Igor Jagodziński na szpicy. Miejsce w bramce zajął kapitan drużyny Paweł Worotnicki. Taktyka była bardzo jasna. Justynów miał jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, zdobywać teren szybkimi atakami i stosować pressing na całej długości boiska by jak najszybciej odzyskać piłkę.

Już w pierwszej minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnili gracze Sokoła. Piłkę przejął Jarek Bergiel, który szybka obsłużył Igora Jagodzińskiego. Jego strzał obronił jednak bramkarz z Popowa. W 10 minucie mieliśmy już na koncie 3 kolejne sytuacje, po których powinniśmy cieszyć się z goli. Kolejno przed szansą stawali Tomasz Wachowiec, Jarek Bergiel i Przemek Wilk. Na premierowego gola w nowym sezonie czekaliśmy do 18 minuty. Igor Jagodziński otrzymał podanie od Kamila Gumela, „nawinął” na plecy obrońcę i strzelił po długim rogu. W 24 minucie z bardzo dobrej strony pokazał się Oskar Błaszczyk. Na pełnej szybkości minął dwóch rywali, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Igorowi. „Jagoda” nie miał najmniejszych kłopotów by skierować futbolówkę do siatki. W 33 minucie kibice byli świadkami najładniejszej bramki w tym meczu. Przemek Wilk zagrał prostopadłą piłkę do Kacpra Ambrozika, który bez zastanowienia huknął z 20 metra. Piłka wpadła do siatki tuż przy prawym słupku bramki Sokoła. Goście schowani z podwójną gardę nie potrafili w żaden sposób zagrozić bramce Worotnickiego. Akcje gości kasowane były w zarodku. Szczególnie Kuba Kurowski błyszczał jako główny „rozbijacz” ataków Sokoła. Młody gracz grał niczym Ngolo Kante. Wszędzie było go pełno i zawsze znajdował się w najlepszym miejscu na boisku. A gdy już piłka minęła naszą środkową linię to wzorowo interweniowali nasi defensorzy. Do gwizdka sędziego cieszyliśmy się z jeszcze jednego gola. Wcześniej zmarnowaliśmy znów kilka dobrych okazji. Swoje szanse nie zmienili w gole Przemek Wilk, Kuba Kurowski i Igor Jagodziński. Jednak w 45 minucie Wilu dorzucił ze skrzydła piłkę wprost na głowę Igora, który skompletował w ten sposób w pierwszej połowie swój hattrick. Co ciekawe bramki strzelał prawą, lewą nogą i głową. Na przerwę piłkarze zeszli do szatni z czterobramkową przewagą. Trener Buchowicz uczulał piłkarzy by grali dokładniej i skupili się na wykańczaniu akcji. Mecz tak naprawdę został rozstrzygnięty w pierwszej połowie. Kolejne 45 minut było idealną okazją na przećwiczenie wypracowanych schematów i powiększenie dorobku strzeleckiego.

Kibice oglądający te zawody w drugiej połowie czuli się jak na treningu strzeleckim. Akcje justynowian sunęły jedna za drugą i tylko niewiarygodnemu szczęściu lub jak kto woli „nieszczęściu” LZS-u Sokół może zawdzięczać, że wyjechał ze stadionu im. Andrzeja Lasoty z bagażem tylko 7 goli. Kilkakrotnie piłka lądowała na słupku czy poprzeczce. Parę razy z bramki wybijali futbolówkę obrońcy. Jarek Bergiel, Krzysztof Pawlak czy Przemek Wilk nie mogli uwierzyć jak to możliwe by nie było gola w sytuacjach jakie sobie wypracował Justynów w drugich 45 minutach. W 52 minucie Przemek Wilk po krótkim rozegraniu rzutu rożnego z Kurowskim strzela 5 gola do Justynowa. W 60 minucie Igor Jagodziński głową po podaniu Kamila Gumela zdobywa swojego 4 gola, a 6 dla LZS-u. W 70 minucie ponownie Przemek Wilk wpisał się na listę strzelców. Piłkę dograł mu Krzysztof Pawlak, który pojawił się na boisku w drugiej połowie po ponad półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Ostatnie minuty to oblężenie bramki Sokoła. Nawet teraz pisząc tę relację trudno uwierzyć, że nie udało się strzelić więcej goli. To znaczy udało się – Wiktor Wejman w ekwilibrystyczny sposób skierował piłkę do siatki ale sędzia dopatrzył się spalonego. W 87 minucie goście stanęli przed swoją szansą na gola honorowego ale Michał Biernacki wybił piłkę zmierzającą do bramki po przelobowaniu Worotnickiego.

Gra LZS-u w meczu z Sokołem mogła się podobać licznie zgromadzonym kibicom. Graliśmy szybki i pomysłowo. Odprawiliśmy rywala z bagażem siedmiu goli. I jedno do czego można mieć pretensje to skuteczność. W pewnych momentach brakowało cierpliwości i spokoju w podbramkowym chaosie. A pod koniec meczu już każdy chciał wpisać się na listę strzelców. Widać, że drużyna jeszcze potrzebuje spokojnego treningu. Jestem pewien, że w kolejnych meczach widzieć będziemy ekipę bardziej zgraną i poukładaną. Przed ekipą trenera Buchowicza seria meczów z rywalami, które pokażą miejsce w szeregu na nowy sezon. Kolejno Czarni, młoda Boruta, Błękitni i Gałkówek to drużyny wymieniane jako faworyci do zajęcia miejsc w górnej połowie tabeli. W tych spotkaniach sytuacji bramkowych nie będzie aż tyle, a te co wypracuje drużyna trzeba będzie strzelić. Sezon się rozpoczął i zapowiada pasjonująco, a „siódemka” na jego rozpoczęcie niech będzie dobrym symbolem na kolejne mecze.


LZS Justynów – Sokół Popów 7:0 (4:0).

Bramki dla LZS Justynów: Jagodziński 4 (18’, 25’, 45’ i 60’), Wilk 2 (52’ i 70’), Ambrozik 33’.

LZS Justynów: Worotnicki – Wachowiec, Biernacki, Wejman, Błaszczyk (78’ Kiński), kurowski, Gumel (69’ Zieliński), Wilk, Ambrozik (60’ K. Milczarek). Bergiel (60’ Pawlak), Jagodziński (60’ Bartosik).

Sokół Popów: Kuchniak – Leśniak, Sędzikowski, R, Kucharski, M. Kucharski, Pietrzak, Kubiak (88’ Siemiński), Szadkowski (75’Kaczmarek), Owczarek, Kamiński, Lewandowski.

Widzów: 100.

M.P.



Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.