2024-10-18
Piłka nożna
272
W sobotę o nietypowej godzinie – 11:00 zagramy kolejny mecz mistrzowski. Naszym przeciwnikiem będzie obecny lider rozgrywek drużyna Włókniarza Zelów. Nasi piłkarze będą po raz 4 w tym sezonie podejmować lidera rozgrywek. Najpierw w 4 kolejce był mecz z Polonią Gorzędów , tydzień później zagraliśmy z Wolanką w Woli Krzysztoporskiej. W 8 serii spotkań podejmowaliśmy rezerwy GKS-u Bełchatów. Wszystkie te mecze rozgrywaliśmy z ówczesnym liderem tabeli. Był remis, porażka i zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że smak wygranej nad liderem, tak jak to było ostatnio, spodobał się naszym piłkarzom. Czas więc na detronizacje kolejnego „króla”.
Włókniarz Zelów w poprzednim sezonie z hukiem spadł z IV ligi. Działacze rywali nie próżnowali i szybko zbudowali zespól, który ma z powodzeniem wygrać ligę i wrócić na czwartoligowe salony. Z wielu pozyskanych piłkarzy na pierwszy plan wysuwają się dwa nazwiska, które dobrze znane są piłkarskim kibicom nie tylko z niższych klas. Jakub Tosik rozegrał w piłkarskiej ekstraklasie 238 meczów i strzelił 11 goli. Dodatkowo piłkarz ten może pochwalić się dwoma występami w drużynie narodowej. Maciej Dąbrowski zdobył w swojej karierze dwa mistrzostwa Polski, rozegrał w najwyższej klasie 179 meczów, w których strzelił 14 goli. Co ciekawe w tegorocznych rozgrywkach Dąbrowski zdobył 13 goli czyli o jedną bramkę mniej niż w wszystkich swoich spotkaniach w ekstraklasie. Nie ma się czemu dziwić okręgówka to nie ekstraklasa, a poza tym Maciej Dąbrowski gra w Włókniarzu na pozycji środkowego napastnika, a przez całą karierę był obrońcą. Niektórzy na piłkarską emeryturę wybierają MLS, ligę arabską lub chińską, a niektórzy łódzką okręgówkę. Jak na razie Włókniarzowi idzie bardzo dobrze. W 10 rozegranych meczach odniósł 9 zwycięstw. Gdybym chciał być uszczypliwy to wspomniałbym, że wszystkie zwycięstwa Zelowianie odnieśli z drużynami z miejsc 8-16 czyli całą drugą połową tabeli. Jedyna porażka jaką ponieśli nasi najbliżsi rywale miała miejsce w spotkaniu z rezerwami Bełchatowa. Jasno widać, że najtrudniejsze mecze dopiero przed Włókniarzem. W pięciu ostatnich spotkaniach siłę lidera sprawdzi cała ligowa czołówka. LZS Justynów idzie na pierwszy ogień. LZS w ostatnim spotkaniu odniósł zwycięstwo 3:2 nad Concordią. Nie był to łatwy mecz, choć trzeba przyznać, że nasi piłkarze lubią sami sobie zrobić całą masę kłopotów. A może chcą by na ich meczach było bardziej emocjonująco. Spotkanie z Concordią powinno zostać zamknięte dużo wcześniej bo były do tego doskonałe okazje. Niestety rywalom udało się dwukrotnie strzelić bramki kontaktowe i zrobiło się nerwowo. Szczególnie pod koniec meczu rywal niemajacy nic do stracenia zaatakował ze zdwojoną siłą ale na szczęście nasi piłkarze stanęli na wysokości zadania. Dopisaliśmy więc kolejne trzy punkty i powoli pniemy się do góry ligowej tabeli. Obecnie zajmujemy piątą lokatę i tylko jeden punkt dzieli nas od trzeciej pozycji. To pokazuje jak ważne spotkanie czeka nas w sobotę. Niestety nie mamy dla naszych kibiców samych dobrych wieści. Do grona kontuzjowanych piłkarzy dołączył Franek Krawczyk, który w meczu z Concordią złamał nagę w kostce i zapewne w tym roku nie zagra. Powiększył on grono naszych kontuzjowanych graczy. Biernacki, Gumel, Pankiewicz, Doliwa, Grudziński i teraz Krawczyk. Na szczęście do treningów wrócił Szymon Szafoni ale czy będzie zdolny do gry w meczu z liderem? Zobaczymy w sobotę. Lider naszej defensywy Mateusz Turek wraca po kartkowej pauzie ale z tego powodu na trybunach usiądzie Przemek Wilk. Zapewne w ataku zagra para Stąporski – Puchalski. Obaj to gracze o nietuzinkowych umiejętnościach i z bogatym bagażem doświadczenia więc o przednią formację możemy być spokojni. W drużynie cały czas trwa zacięta rywalizacja prawie na każdej pozycji. Kto oprócz trenera wie czy w jedenastce wybiegnie Kopeć czy Makracki, Mazur czy Kurowski, Wiśniewski czy Szymczak albo Szumicki czy Stępniak. O takim „luksusie” marzy niejeden trener.
Nie ważne kto zagra w Zelowie od pierwszej minuty a kto wejdzie na zmianę. Każdy musi w tym spotkaniu pokazać pełnię swoich możliwości. By liczyć się dalej w stawce z Zelowa trzeba przywieść do Justynowa punkty. Czy stać na to naszych piłkarzy? Oczywiście, że tak!!!
Mecz Włókniarz Zelów – LZS Justynów w sobotę 19 października o godzinie 11:00.
Włókniarz Zelów w poprzednim sezonie z hukiem spadł z IV ligi. Działacze rywali nie próżnowali i szybko zbudowali zespól, który ma z powodzeniem wygrać ligę i wrócić na czwartoligowe salony. Z wielu pozyskanych piłkarzy na pierwszy plan wysuwają się dwa nazwiska, które dobrze znane są piłkarskim kibicom nie tylko z niższych klas. Jakub Tosik rozegrał w piłkarskiej ekstraklasie 238 meczów i strzelił 11 goli. Dodatkowo piłkarz ten może pochwalić się dwoma występami w drużynie narodowej. Maciej Dąbrowski zdobył w swojej karierze dwa mistrzostwa Polski, rozegrał w najwyższej klasie 179 meczów, w których strzelił 14 goli. Co ciekawe w tegorocznych rozgrywkach Dąbrowski zdobył 13 goli czyli o jedną bramkę mniej niż w wszystkich swoich spotkaniach w ekstraklasie. Nie ma się czemu dziwić okręgówka to nie ekstraklasa, a poza tym Maciej Dąbrowski gra w Włókniarzu na pozycji środkowego napastnika, a przez całą karierę był obrońcą. Niektórzy na piłkarską emeryturę wybierają MLS, ligę arabską lub chińską, a niektórzy łódzką okręgówkę. Jak na razie Włókniarzowi idzie bardzo dobrze. W 10 rozegranych meczach odniósł 9 zwycięstw. Gdybym chciał być uszczypliwy to wspomniałbym, że wszystkie zwycięstwa Zelowianie odnieśli z drużynami z miejsc 8-16 czyli całą drugą połową tabeli. Jedyna porażka jaką ponieśli nasi najbliżsi rywale miała miejsce w spotkaniu z rezerwami Bełchatowa. Jasno widać, że najtrudniejsze mecze dopiero przed Włókniarzem. W pięciu ostatnich spotkaniach siłę lidera sprawdzi cała ligowa czołówka. LZS Justynów idzie na pierwszy ogień. LZS w ostatnim spotkaniu odniósł zwycięstwo 3:2 nad Concordią. Nie był to łatwy mecz, choć trzeba przyznać, że nasi piłkarze lubią sami sobie zrobić całą masę kłopotów. A może chcą by na ich meczach było bardziej emocjonująco. Spotkanie z Concordią powinno zostać zamknięte dużo wcześniej bo były do tego doskonałe okazje. Niestety rywalom udało się dwukrotnie strzelić bramki kontaktowe i zrobiło się nerwowo. Szczególnie pod koniec meczu rywal niemajacy nic do stracenia zaatakował ze zdwojoną siłą ale na szczęście nasi piłkarze stanęli na wysokości zadania. Dopisaliśmy więc kolejne trzy punkty i powoli pniemy się do góry ligowej tabeli. Obecnie zajmujemy piątą lokatę i tylko jeden punkt dzieli nas od trzeciej pozycji. To pokazuje jak ważne spotkanie czeka nas w sobotę. Niestety nie mamy dla naszych kibiców samych dobrych wieści. Do grona kontuzjowanych piłkarzy dołączył Franek Krawczyk, który w meczu z Concordią złamał nagę w kostce i zapewne w tym roku nie zagra. Powiększył on grono naszych kontuzjowanych graczy. Biernacki, Gumel, Pankiewicz, Doliwa, Grudziński i teraz Krawczyk. Na szczęście do treningów wrócił Szymon Szafoni ale czy będzie zdolny do gry w meczu z liderem? Zobaczymy w sobotę. Lider naszej defensywy Mateusz Turek wraca po kartkowej pauzie ale z tego powodu na trybunach usiądzie Przemek Wilk. Zapewne w ataku zagra para Stąporski – Puchalski. Obaj to gracze o nietuzinkowych umiejętnościach i z bogatym bagażem doświadczenia więc o przednią formację możemy być spokojni. W drużynie cały czas trwa zacięta rywalizacja prawie na każdej pozycji. Kto oprócz trenera wie czy w jedenastce wybiegnie Kopeć czy Makracki, Mazur czy Kurowski, Wiśniewski czy Szymczak albo Szumicki czy Stępniak. O takim „luksusie” marzy niejeden trener.
Nie ważne kto zagra w Zelowie od pierwszej minuty a kto wejdzie na zmianę. Każdy musi w tym spotkaniu pokazać pełnię swoich możliwości. By liczyć się dalej w stawce z Zelowa trzeba przywieść do Justynowa punkty. Czy stać na to naszych piłkarzy? Oczywiście, że tak!!!
Mecz Włókniarz Zelów – LZS Justynów w sobotę 19 października o godzinie 11:00.