2021-08-25
Piłka nożna
1068
Już tylko godziny pozostały do rozpoczęcia nowego sezonu piłkarskiego w wykonaniu LZS Justynów. Co prawda runda jesienna już zainaugurowała rozgrywki ale pierwszy mecz, który miał zostać rozegrany na obiekcie im. Andrzeja Lasoty z powodu ślubu naszego piłkarz Marcina Milczarka został przełożony na 22 września.
W tym miejscu Oli i Marcinowi składamy najlepsze życzenia szczęścia, miłości i wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia. Wróćmy jednak do piłki nożnej. LZS Justynów jako wicemistrz ligi z nadzieją patrzył po zakończeniu sezonu 20/21 w stronę ŁZPN i liczył po cichu na grę w barażach o klasę okręgową. Niestety w tym roku baraży nie było i jak to stare piłkarskie przysłowie mówi: jak chcesz liczyć to licz na siebie! Wakacje dla piłkarzy trwały tylko 3 tygodnie. Już 20 lipca karda piłkarzy spotkała się na pierwszym treningu. Trener Michał Buchowicz podczas kliku pierwszych zajęć wyciskał z piłkarzy siódme poty. Ciężkie treningi przeplatane były meczami sparingowymi. Już na początku pokonaliśmy spadkowicza z okręgówki PTC Pabianice 8:0, potem przyszła porażka 0:2 z Saints Łódź i remis 4:4 z Kolejarzem Łódź. Po tych meczach do kadry został włączony nowy zawodnik. To 19-letni Jakub Kurowski, który może występować zarówno w bokach linii defensywnej jak i w środkowej linii. Jego grę cechuje nieustępliwość i waleczność. Z tego też powodu od samego początku został bardzo wysoko oceniony przez kolegów z drużyny i kibiców na trybunach. Z drużyną pożegnał się Kamil Karpiński, który powrócił do LKS Gałkówek (który to już raz). Było to spore zaskoczenie dla środowiska piłkarskiego w Justynowie. Kamil jeszcze na gali podczas zakończenia sezonu, na której został uhonorowany jako laureat bramki sezonu obiecywał grę w naszym klubie i walkę o grę na skrzydle. Kamilu dużo zdrowia i pięknych goli w nowym, starym klubie…. Oczywiście poza meczem z LZS Justynów.
Po rozmowach trenera z Zarządem ustalono, że obecna kadra zawodnicza jest na tyle liczna i prezentuje wysoką jakość piłkarską, nie potrzebne transfery do klubu zawodników, którzy stanowiliby uzupełnienie zespołu. Zarząd prowadzi rozmowy z jeszcze jednym zawodnikiem, który z uwagi na swoje umiejętności znacznie podniósłby wartość drużyny ale do sfinalizowania transferu cała sprawa pozostanie tajemnicą.
Pierwszym poważnym sprawdzianem tego lata był mecz pierwszej rundy Pucharu Polski z Błękitnymi w Dmosinie. Z kilku aspektów mecz ten był bardzo ważny i istotny dla piłkarzy i kibiców z Justynowa. Błękitni to nasz bezpośredni rywal o laury w lidze a do tego bardzo niewygodny przeciwnik. Spotkanie zostało zakończyło się wygraną LZS-u 3:1, a łupem bramkowym podzielili się w tym meczu Igor Jagodziński, Kacper Ambrozik i Jaromir Bergiel. Szczególnie bramka Ambrozika utkwiła wszystkim w pamięci. Silny, mierzony strzał z 30 metrów w okienko bramki Błekitnych może „ponieść” naszego młodego zawodnika i spowodować, że jego piłkarski talent wejdzie na kolejne piętro piłkarskiej drabiny. W kolejnej rundzie na boisku w Justynowie zagraliśmy z rezerwami Włókniarza Pabianice. Młoda, waleczna i wybiegana drużyna z miasta trzech koron, dodatkowo uzupełniona przez kilku zawodników z kadry pierwszego zespołu okazała się zbyt wymagająca dla naszych chłopców. Po fajnym dla kibicowskiego oka meczu, w którym bramkowe akcje przenosiły się z jednej strony boiska na drugą, ulegliśmy rywalowi 5:2. Bramki dla naszej drużyny strzelali Igor Jagodziński i Przemysław Bartosik. Po meczu trener Buchowicz nie rozdzierał szat tylko starał się wyciągnąć konstruktywne wnioski. W końcu zdobycie Pucharu Polski to nie jest główny cel drużyny na sezon 21/22.
W nowej piłkarskiej rzeczywistości Serie A spotykamy się z kilkoma starymi znajomymi, ale rywalizować będziemy również z ekipami, które dokooptowane zostały z innych grup. Sokół Popów, Victoria Łódź, Iskra Głowno to dla kibiców z Justynowa zupełnie nowe ekipy. KKS Koluszki spadły nieoczekiwanie do A klasy po dwóch sezonach spędzonych w okręgówce, a Huragan Swędów wrócił po trzech latach z zaplecza w B klasie. Struga Dobieszków została wchłonięta przez „wielkiego brata" ze Strykowa i wraz z zawodnikami nie łapiącymi się do czwartoligowej kadry będzie występowała pod szyldem Zjednoczonych II Stryków. Do tego wycofał się z rozgrywek odrodzony beniaminek z Rosanowa i skład 13 zespołowej Seria A się skompletował. Dziś ciężko jest napisać cokolwiek o faworytach i maruderach nadchodzących rozgrywek. Na pewno mądrzejsi będziemy po kilku jesiennych kolejkach. Z całą pewnością nikogo nie można zlekceważyć i do każdych zawodów trzeba podchodzić z maksymalną koncentracją.
Na pierwszy ogień los przydzielił drużynę Sokoła Popów. Rywal podobnie jak Justynów pauzował w pierwszej kolejce i zbyt wiele nie można napisać o grze tej ekipy. W zeszłym sezonie Sokół rywalizował w skierniewickiej A klasie, w której zajął 9 miejsce (29 punktów, 8-5-11, bilans bramkowy 36-54). Trzy lata temu zespół LZS Justynów prowadzony przez Kubę Sapińskiego rywalizował z tym rywalem w Pucharze Polski. Wyprawa do Popowa nie udała się zbytnio. Justynów po kiepskim meczu przegrał 3:1 i odpadł z rywalizacji. Jak będzie w sobotę? To spotkanie trzeba zobaczyć na żywo, początek zawodów o godzinie 16:00. Kibiców serdecznie zapraszamy na to spotkanie.
M.P.
W tym miejscu Oli i Marcinowi składamy najlepsze życzenia szczęścia, miłości i wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia. Wróćmy jednak do piłki nożnej. LZS Justynów jako wicemistrz ligi z nadzieją patrzył po zakończeniu sezonu 20/21 w stronę ŁZPN i liczył po cichu na grę w barażach o klasę okręgową. Niestety w tym roku baraży nie było i jak to stare piłkarskie przysłowie mówi: jak chcesz liczyć to licz na siebie! Wakacje dla piłkarzy trwały tylko 3 tygodnie. Już 20 lipca karda piłkarzy spotkała się na pierwszym treningu. Trener Michał Buchowicz podczas kliku pierwszych zajęć wyciskał z piłkarzy siódme poty. Ciężkie treningi przeplatane były meczami sparingowymi. Już na początku pokonaliśmy spadkowicza z okręgówki PTC Pabianice 8:0, potem przyszła porażka 0:2 z Saints Łódź i remis 4:4 z Kolejarzem Łódź. Po tych meczach do kadry został włączony nowy zawodnik. To 19-letni Jakub Kurowski, który może występować zarówno w bokach linii defensywnej jak i w środkowej linii. Jego grę cechuje nieustępliwość i waleczność. Z tego też powodu od samego początku został bardzo wysoko oceniony przez kolegów z drużyny i kibiców na trybunach. Z drużyną pożegnał się Kamil Karpiński, który powrócił do LKS Gałkówek (który to już raz). Było to spore zaskoczenie dla środowiska piłkarskiego w Justynowie. Kamil jeszcze na gali podczas zakończenia sezonu, na której został uhonorowany jako laureat bramki sezonu obiecywał grę w naszym klubie i walkę o grę na skrzydle. Kamilu dużo zdrowia i pięknych goli w nowym, starym klubie…. Oczywiście poza meczem z LZS Justynów.
Po rozmowach trenera z Zarządem ustalono, że obecna kadra zawodnicza jest na tyle liczna i prezentuje wysoką jakość piłkarską, nie potrzebne transfery do klubu zawodników, którzy stanowiliby uzupełnienie zespołu. Zarząd prowadzi rozmowy z jeszcze jednym zawodnikiem, który z uwagi na swoje umiejętności znacznie podniósłby wartość drużyny ale do sfinalizowania transferu cała sprawa pozostanie tajemnicą.
Pierwszym poważnym sprawdzianem tego lata był mecz pierwszej rundy Pucharu Polski z Błękitnymi w Dmosinie. Z kilku aspektów mecz ten był bardzo ważny i istotny dla piłkarzy i kibiców z Justynowa. Błękitni to nasz bezpośredni rywal o laury w lidze a do tego bardzo niewygodny przeciwnik. Spotkanie zostało zakończyło się wygraną LZS-u 3:1, a łupem bramkowym podzielili się w tym meczu Igor Jagodziński, Kacper Ambrozik i Jaromir Bergiel. Szczególnie bramka Ambrozika utkwiła wszystkim w pamięci. Silny, mierzony strzał z 30 metrów w okienko bramki Błekitnych może „ponieść” naszego młodego zawodnika i spowodować, że jego piłkarski talent wejdzie na kolejne piętro piłkarskiej drabiny. W kolejnej rundzie na boisku w Justynowie zagraliśmy z rezerwami Włókniarza Pabianice. Młoda, waleczna i wybiegana drużyna z miasta trzech koron, dodatkowo uzupełniona przez kilku zawodników z kadry pierwszego zespołu okazała się zbyt wymagająca dla naszych chłopców. Po fajnym dla kibicowskiego oka meczu, w którym bramkowe akcje przenosiły się z jednej strony boiska na drugą, ulegliśmy rywalowi 5:2. Bramki dla naszej drużyny strzelali Igor Jagodziński i Przemysław Bartosik. Po meczu trener Buchowicz nie rozdzierał szat tylko starał się wyciągnąć konstruktywne wnioski. W końcu zdobycie Pucharu Polski to nie jest główny cel drużyny na sezon 21/22.
W nowej piłkarskiej rzeczywistości Serie A spotykamy się z kilkoma starymi znajomymi, ale rywalizować będziemy również z ekipami, które dokooptowane zostały z innych grup. Sokół Popów, Victoria Łódź, Iskra Głowno to dla kibiców z Justynowa zupełnie nowe ekipy. KKS Koluszki spadły nieoczekiwanie do A klasy po dwóch sezonach spędzonych w okręgówce, a Huragan Swędów wrócił po trzech latach z zaplecza w B klasie. Struga Dobieszków została wchłonięta przez „wielkiego brata" ze Strykowa i wraz z zawodnikami nie łapiącymi się do czwartoligowej kadry będzie występowała pod szyldem Zjednoczonych II Stryków. Do tego wycofał się z rozgrywek odrodzony beniaminek z Rosanowa i skład 13 zespołowej Seria A się skompletował. Dziś ciężko jest napisać cokolwiek o faworytach i maruderach nadchodzących rozgrywek. Na pewno mądrzejsi będziemy po kilku jesiennych kolejkach. Z całą pewnością nikogo nie można zlekceważyć i do każdych zawodów trzeba podchodzić z maksymalną koncentracją.
Na pierwszy ogień los przydzielił drużynę Sokoła Popów. Rywal podobnie jak Justynów pauzował w pierwszej kolejce i zbyt wiele nie można napisać o grze tej ekipy. W zeszłym sezonie Sokół rywalizował w skierniewickiej A klasie, w której zajął 9 miejsce (29 punktów, 8-5-11, bilans bramkowy 36-54). Trzy lata temu zespół LZS Justynów prowadzony przez Kubę Sapińskiego rywalizował z tym rywalem w Pucharze Polski. Wyprawa do Popowa nie udała się zbytnio. Justynów po kiepskim meczu przegrał 3:1 i odpadł z rywalizacji. Jak będzie w sobotę? To spotkanie trzeba zobaczyć na żywo, początek zawodów o godzinie 16:00. Kibiców serdecznie zapraszamy na to spotkanie.
M.P.