Podsumowanie piłkarskiej jesieni.

2020-11-25
Daniel
Piłka nożna
881
Jeszcze na dobre nie opadł kurz po jesiennych zmaganiach na boiskach piłkarskiej Serie A łódzkiej grupy drugiej, a niektórzy kibice zaczynają tęsknić za sportowymi emocjami. Mimo, że udało się do końca rozegrać wszystkie mecze to sympatycy LZS Justynów mogą powiedzieć, że nie mieli szczęścia do pandemicznych obostrzeń. Z uwagi na wejście naszego powiatu, a później całego kraju do strefy czerwonej tylko dwa razy mogliśmy na żywo oglądać popisy swoich ulubieńców. Całe szczęście, że dzięki firmie Sebdan mogliśmy śledzić mecze Justynowa na żywo na Facebooku, ale bycie na stadionie jest o wiele bardziej emocjonujące i daje więcej wsparcia drużynie.

Nasi seniorzy z 24 punktami zakończyli rozgrywki jesienne na 3 miejscu w tabeli. Na ten dorobek złożyło się osiem wygranych. W dwóch spotkaniach nasi piłkarze schodzili z boiska pokonani. Obie te drużyny zajęły miejsce w tabeli przed naszą drużyną. Co ciekawe w obu tych meczach wcale nie byliśmy ekipą gorszą od przeciwników. W Zgierzu aż do 70 minuty wygrywaliśmy, a gole dla rywali padły po indywidualnych błędach, które nie powinny przydarzyć się w seniorskiej piłce. Z kolei w meczu ze Strugą zamiast zakończyć go pewnym zwycięstwem 3:0, podaliśmy przeciwnikowi rękę i przegraliśmy 1:2 tracąc gole w samej końcówce spotkania. Na wiosnę nie będzie miejsca już na takie prezenty. Do lidera tracimy 4 punkty i nie możemy potknąć się na żadnym rywalu. Patrząc na terminarz wiosny gołym okiem widać, że będzie nam się grało łatwiej. Aż 6 meczów zagramy u siebie, w tym z Włókniarzem, Dmosinem i Czarnymi. Z 4 meczów wyjazdowych na uwagę zasługują potyczki ze Strugą i młodą Borutą. Nasi bezpośredni rywale swoją drogę do ostatecznego zwycięstwa będą mieli o wiele bardziej zawiłą.

Biorąc pod uwagę liczbę punktów jaką zgromadziła nasza drużyna w porównaniu z zeszłymi latami widać spory progres. Tegoroczna zdobycz to 24 punkty w 10 meczach co daje współczynnik 2,4 punk./mecz. W zeszłych latach wyglądało to o wiele gorzej. W zeszłym sezonie było 1,66 punk./mecz, w sezonie 18/19 – 1,75 punk./mecz, w sezonie 17/18 – 1,61 punk,/mecz, a w sezonie 16/17 – 1,83 punkt./mecz. Widać z tych wyliczeń, że ten sezon jest zdecydowanie najlepszy w wykonaniu naszych piłkarzy od kiedy gramy w A klasie. A warto zwrócić uwagę, że wiosna zawsze jest w wykonaniu seniorów LZS Justynów lepsza niż jesień. W 10 jesiennych spotkaniach nasi piłkarze zdobyli 36 goli, a stracili 12. Ciekawostką jest fakt, że identyczny bilans bramek mają w meczach wyjazdowych i u siebie. Na dorobek złożyły się gole strzelane przez 14 piłkarzy. To bardzo wysoki wynik i pokazuje jakim potencjałem dysponuje obecna drużyna. W meczach zagrało w sumie 23 zawodników. Ławka rezerwowych zwykle była zapełniona w całości, a kilka razy trzeba było piłkarzy niestety wysłać na trybuny. Poniżej prezentujemy zawodników LZS Justynów w statystyce z krótkim subiektywnym opisem autora tekstu (skargi i wnioski mile widziane, przyjmowane podczas zajęć treningowych).

Bramkarze:

Damian Lewosiński – 6 meczów/496 minut/5 goli wpuszczonych – gołym okiem widać, że tegoroczna jesień jest najlepsza w wykonaniu Damiana. Widać postępy jakie poczynił trenując wspólnie z Pawłem Worotnickim. Rzadko zdarzają mu się głupie błędy, broni pewnie odważnie, nierzadko z narażeniem zdrowia. Cechują go dobre interwencje w często beznadziejnych sytuacjach. Trzy razy schodził z zerowym kontem, a meczach z Polonią i Kalonką wpuścił gole, których nie wybroniłby nawet Wojtek Szczęsny. Ogólna ocena 5/6, najlepszy mecz – druga połowa starcia z Błękitnymi Dmosin gdy broniliśmy w dziesiątkę jednobramkowej przewagi.

Paweł Worotnicki – 5 meczów, 404 minuty, 7 goli wpuszczonych – kapitan zespołu zaliczył niezłą rundę. Sporo pecha miał w Dmosinie, gdy za rękę poza polem karnym opuścił boisko już w 44 minucie. Nie pomógł drużynie w zgierskim szlagierze. Z czterech wpuszczonych goli, mógł zachować się lepiej w dwóch przypadkach. Żadnego meczu nie zagrał na zero, a to przy tej klasie bramkarza trochę wstyd (nie liczymy 44 minut w Dmosinie). W bramkach jakie traciliśmy w Milanie i Rogowie nie pomogli mu obrońcy. W sumie runda do poprawy, na pewno stać Pawkę na lepszą grę choć uniknął super wielbłądów jak w poprzednich sezonach. Ogólna ocena 4/6 – najlepszy mecz Boruta II.

Obrońcy:

Kacper Szumicki – 10 meczów, 900 minut, bez goli. Zdecydowanie najrówniej grający zawodnik Justynowa jesienią. Zagrał we wszystkich spotkaniach od pierwszej do ostatniej minuty. Odpowiedzialny, waleczny, pokorny, skromny. Do pełni szczęścia brakuje tylko gola. Rzadko włącza się do ofensywy, ale gdy to robi potrafi zrobić przewagę. W obronie nieustępliwy, gra bardzo inteligentnie. Zdecydowanie najlepsza runda w wykonaniu Kacpra odkąd gra u nas w klubie. Zawodnik co najmniej na 4 ligę. Ogólna ocena 5,5/6 – najlepszy mecz LKS Gałkówek.

Rafał Pankiewicz – 9 meczów, 723 minuty, 2 gole. Ostoja naszej defensywy. Jest jak dobre francuskie wino, im starszy tym lepszy. Mimo zaawansowanego wieku bardzo szybki, skoczny, skuteczny. Dysponuje idealnym timeingeim, zbiera całą masę drugich piłek. Ile wart jest Panek, zobaczyliśmy w meczu ze Strugą gdy zabrakło go z powodu kontuzji. Niedawno chciał zakończyć piłkarską karierą. Teraz ciężko wyobrazić sobie obronę Justynowa bez niego. Zdecydowanie pierwszy wybór na środek obrony. W meczu z Kalonką popisał się rajdem przez całe boisko zakończonym niestety niecelnym strzałem. Rafał całą rundę zmagał się z kontuzją, tym bardziej duży szacunek dla jego postawy na boisku. Ogólna ocena 5,5/6 – najlepszy mecz Boruta II.

Tomasz Wachowiec – 9 meczów, 711 minut, 2 gole. Najbardziej waleczny zawodnik Justynowa. Często aż za bardzo. Z konieczności lewy obrońca, znacznie lepiej czuje się na środku defensywy. Zawsze obecny w polu karnym rywali podczas stałych fragmentów gry, strzelił w ten sposób 2 gole. Ten zdobyty na Polonii dał drużynie impuls do lepszej gry. Ciekawym pomysłem było wstawienie Tomka na defensywnego pomocnika z meczu z Dmosinem. Zagrał niczym Jacek Góralski, ale bez czerwieni. Nigdy nie odstawia nogi, wsadzi głowę tam gdzie inni boją się nawet spojrzeć. Po dobrze przepracowanej zimie może być skałą trudną do przejścia. Ogólna ocena 4,5/6 – najlepszy mecz Błękitni Dmosin.

Sylwester Kurnatowski – 7 meczów, 541 minut, bez goli. Z konieczności lewy obrońca. Przed sezonem wydawałoby się, że ciężko będzie mu wskoczyć do składu, a on zagrał na nietypowej pozycji, do tego trzymał formę do końca. Bardzo solidny, ciężki do minięcia, odpowiedzialny i niezmordowany. Do tego bardzo skromny, jak coś powie widać, że jest to przemyślane. Idealny przykład solidności treningowej, prawie stuprocentowa frekwencja na treningach przyniosła efekt. Bardzo ważna postać w zespole. Pozytywny motywator, organizuje liczne akcje w drużynie. Ogólna ocena 4,5/6 – najlepszy mecz Czarni Smardzew.

Jakub Sapiński – 6 meczów, 458 minut, 1 gol. Zawodnik o największym doświadczeniu piłkarskim, niestety trapiony przez kontuzje. Brak mu stabilizacji. Który to już powrót Kuby do futbolu? Musi przepracować dobrze okres przygotowawczy by z czystym sumieniem grać na najwyższych obrotach. Gdy jest zdrowy – niezastąpiony. Umiejętność ustawienia na boisku, przewidywania sytuacji, rozegrania piłki, zablokowania rywala na najwyższym poziomie. Boiskowy motywator, czasem aż za bardzo. Liczymy na lepszego Kubę wiosną. Ogólna ocena 4/6 – najlepszy mecz Błękitni Dmosin.

Marcin Filipiak – 4 mecze, 276 minut, bez goli. Powrót do piłki po kilkumiesięcznym rozbracie nie była prosta. Marcin musiał nadrobić zaległości treningowe i zaleczyć urazy. Gdy to zrobił wskoczył do składu za kontuzjowanego Sapińskiego i miejsca już nie oddał. Tak samo skuteczny na prawej i na lewej stronie obrony, choć starsi kibice pamiętają Marcina jako defensywnego pomocnika z czasów gdy graliśmy w okręgówce. Po dobrze przepracowanej zimie może stać się pierwszoplanową postacią obrony. To zależy tylko od niego. Ogólna ocena 4/6 – najlepszy mecz LKS Kalonka.

Mateusz Dzięgielewski - 1 mecz, 63 minuty, bez goli. Wielka szkoda, że Mateusz nie znalazł więcej miejsca w swoim życiu na kontynuowanie kariery zawodniczej w piłkę nożną. Postawił na trenerkę młodzieży. W przyszłości chciałby trenować seniorów. Zapewne zobaczymy się z Mateuszem w nowej roli za jakiś czas. Będziemy przyglądać się jego karierze trenerskiej. Bez oceny.

Pomocnicy:

Michał Biernacki – 10 meczów, 853 minut, 5 goli. Lider naszej linii pomocy. To on reguluje tempo meczu. Od paru sezonów trudno wyobrazić sobie LZS Justynów bez niego. Bardzo inteligentny gracz. Dobrze wie kiedy może zapędzić się pod bramkę rywali, a kiedy lepiej skupić się na destrukcji. Strzelec 5 goli, ale potrzebował do tego tylko 2 meczów. Zaliczył jedną wpadkę w Zgierzu gdy nieodpowiedzialnie stracił piłkę na rzecz napastnika rywali. Coś mi się zdaje, że taki błąd mu się nie przytrafi. To do niego dobierani są inni środkowi pomocnicy. Gdyby tylko mógł częściej trenować wyszłoby to z korzyścią dla niego i zespołu. Ogólna ocena 5,5/6 najlepszy mecz – Milan Club Polonia.

Kamil Karpiński – 9 meczów, 692 minuty, 5 goli. Kamil wrócił do Justynowa z Gałkówka i był to dobry transfer. Przed rundą wydawał się, będzie lewym obrońcą ale zdołał wywalczyć sobie miejsce na skrzydle. Niezwykle skromny, pracowity i sumienny zawodnik. Na boisku wykonuje kawał dobrej roboty harując na całej długości. Dobra współpraca z Szumickim spowodowała, że o prawe skrzydło mogliśmy być spokojni. Strzelał ważne gole, które niejednokrotnie zabierały resztki złudzeń rywalom. Do pełni szczęści brakuje tylko więcej asyst ze skrzydła. Ogólna ocena 4,5/6 najlepszy mecz Milan Club Polonia.

Kacper Ambrozik – 8 meczów, 545 minut, 1 gol. Cóż można napisać o naszym Kacperku. Powinien to być w tej chwili zawodnik z przynajmniej 4 ligi. Nie wiadomo czemu stanął w miejscu. Ma najlepsze warunki ku temu by stać się piłkarzem przez duże P. Świetna lewa noga, kondycja, zmysł do gry kombinacyjnej, drybling to jego atrybuty. Brakuje tylko chłodnej głowy. W każdym meczu ma przynajmniej jedną sytuację by strzelić lub dograć koledze na pustaka. Zbyt często podejmuje złe decyzje. Musi zrozumieć, że głowa w piłce jest tak samo ważny jak nogi, a koledzy powinni mu w tym pomóc. Wiosna musi być lepsza i w końcu to musi być jego runda. Ogólna ocena 3,5/6 – najlepszy mecz Czarni Smardzew.

Grzegorz Kopeć – 8 meczów, 509 minut, 5 goli. Oj Grzesiu, Grzesiu. Król okresu przygotowawczego, gdy w każdym meczu strzelał po kilka goli. I to na luziku. Coś się nagle zacina jak wkraczamy w rozgrywki. Trzeba do Grzesia jakoś dotrzeć i to jest zadanie trenera, bo z takim gazem i ciągiem na bramkę musi mieć na koncie przynajmniej 10 goli i tyle samo asyst. Nietuzinkowy gracz. Waleczny, silny, twardo trzymający się na nogach niestety nieskuteczny. Gdy się odblokuje strzela aż miło jak w spotkaniu z Kalonką gdy zdobył 4 gole. Tak powinno być w przynajmniej co drugim meczu. Musi w końcu odpalić, miejmy nadzieję, że na wiosnę. Ogólna ocena 3,5/6 – najlepszy mecz LKS Kalonka.

Marcin Milczarek – 9 meczów, 495 minut, 1 gol. Wielka szkoda, że praca Marcina nie pozwala mu na udział w większej ilości treningów. Idealny partner jako uzupełnienie Biernasia. Waleczny, wybiegany, wszystkowidzący. Do tego bardzo skromny. Nigdy nie obrażał się gdy musiał siadać na ławce. Szkoda, że tylko 4 razy wychodził w podstawowym składzie. Zawsze na boisku zostawia całe zdrowie. Cieszy się dużym szacunkiem w drużynie i poza boiskiem. Oby udało mu się pogodzić pracę z treningami to zobaczymy o wiele lepszego Milczara niż jesienią. Ogólna ocena 4/6 – najlepszy mecz Czarni Smardzew.

Adrian Rzepecki – 8 meczów, 322 minuty, 1 gol. Jeden z najbardziej niedocenianych zawodników w drużynie. Na początku rezerwowy, pod koniec rundy główny rozgrywający zespołu. Zrozumiał, że musi więcej dawać od siebie. Nie da się nawet w A klasie grać „Stojanowa”. Teraz oglądaliśmy zupełnie innego Rzepkę niż w zeszłym sezonie. Najlepszy z piłkarzy, który potrafi kreować sytuacje kolegom. Mistrz dryblingu i prostopadłego podania. Wyborny technik, a do tego bardzo pozytywna postać szatni. Zawsze uśmiechnięty i pełen pozytywnej energii. Musi uczciwie przepracować zimę by jeszcze lepiej pomagać zespołowi. Ogólna ocena 3,5/6 – najlepszy mecz Pogoń Rogów.

Patryk Kiński – 7 meczów, 243 minuty, 2 gole. Zawsze chciałbym oglądać Patryka jak w meczu sparingowym z Iskrą w Dobroniu. To jest mecz, do którego musi dążyć. Niestety mimo kilku szans nie potrafił zbliżyć się do tamtego Kinka z lipca. Na początku sezonu pierwszy wybór do pary z Biernasiem. Stracił miejsce i z czasem grywał ogony. A szkoda bo to wielki talent i na pewno stać go na grę na wyższym poziomie. Patryk jest na pewno przyszłością Justynowa i musi zrozumieć, że za kilka lat to od niego będzie zależała jakość gry zespołu w drugiej linii. Uszy do góry. Praca, praca i jeszcze raz praca. Musi iść do przodu. Ogólna ocena 3/6 – najlepszy mecz Milan Club Polonia.

Oskar Błaszczyk – 4 mecze, 58 minut, bez gola. Dla mnie największe rozczarowanie. Przed sezonem startował do rywalizacji z Ambrozikiem o miejsce na lewym skrzydle. Gdy wydawało się, że rywalizacja jest po jego stronie nagle przestał trenować. Niestety twarde zasady kwarantanny nie pozwoliły mu na grę. Miejmy nadzieję, że wiosną da drużynie dużo więcej niż jesienią. Bez oceny, najlepszy mecz Polonia Andrzejów.

Oskar Ratajczyk – 3 mecze, 36 minut, bez goli. Najmłodszy zawodnik w drużynie ale systematyczności, zapału i podejścia do treningów mógłby uczyć starszych kolegów. Przychodząc do Justynowa zdawał sobie sprawę, że przed min dużo, dużo pracy. Nie załamuje się, walczy o swoje i na koniec dostał w meczu z Kalonką prawie pół godziny. Zaliczył nawet asystę i mógł wpisać się na listę strzelców. Wiosną jeżeli tak będzie pracował, na pewno częściej widzieć będziemy Oskara na boisku. Bez oceny, najlepszy mecz LKS Kalonka.

Napastnicy:

Krzysztof Pawlak – 9 meczów, 721 minut, 5 goli. Krzysiu wrócił do piłki po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Mimo to dość szybko wrócił do formy i stanowił naszą podstawową siłę ofensywną. Na 5 strzelonych goli wszystkie strzelił … z rzutów karnych. Brak bramki z gry rekompensował sobie niezliczoną liczbą asyst. Jeżeli zdrowie Krzysztofowi będzie dopisywać i solidnie przepracuje zimę to mogę z czystym sumieniem przyjąć zakład, że strzeli na wiosną co najmniej 10 goli. I to z akcji. Ogólna ocena 5,5/6, najlepszy mecz LKS Kalonka.

Igor Jagodziński – 8 meczów, 508 minut, 3 gole. Igor to typ klasycznego, środkowego napastnika. Silny, nieustępliwy, waleczny. Żal mi obrońców, którzy odbijali się od Igora niczym piłki bilardowe. Brakuje mu stabilizacji, musi więcej trenować, a niestety obowiązki zawodowe mu na to nie pozwalają. Drużyna potrzebuje Igora i jego goli. Wiosną musi poprawić skuteczność bo nieraz marnował ciężko wypracowane sytuacje. Ogólna ocena 4,5/6, najlepszy mecz Błękitni Dmosin.

Przemysław Bartosik – 5 meczów, 152 minuty, bez gola. Duży szacunek dla Przemka, że mimo wieku dalej może świecić przykładem dla młodszych kolegów. Zaangażowanie na treningu, przywiązanie do klubu i podejście do młodzieży to cechy Przemka, za które go cenimy. Mimo, że przegrał rywalizację o pierwszą linię dalej z pokorą trenował i przyjeżdżał na mecze. Szkoda, że nie trafił choć raz. Ten gol mu się na pewno należał. Ogólna ocena 3/6, najlepszy mecz Czarni Smardzew.

Jaromir Bergiel – 3 mecze, 102 minuty, 1 gol. Jaro wrócił do piłki po prawie dwuletniej przerwie. Mozolnie dochodził do formy i na ostatnie trzy mecze był do dyspozycji trenera. Mimo, że nie tak szybki i błyskotliwy jak kiedyś, to techniki i serca do piłki się nie zapomina. Jeśli zdrówko będzie dopisywać Jarek wiosną może być jokerem o jakim marzy każdy trener. Przykładem był mecz z Kalonką. Dla zmęczonych obrońców Jarek był nieuchwytny. Ogólna ocena 4/6, najlepszy mecz LKS Kalonka.

Kacper Zieliński – 6 meczów, 42 minuty, 2 gole. Patrząc na statystyki najbardziej niedoceniony zawodnik w zespole. Gol co 21 minut to wynik, którym nie może pochwalić się pewnie nikt na świecie. Kacper nie dostawał do trenera swoich szans, ciężko było mu udowodnić swoją wartość grając po kilka minut. Mimo to dwa strzelone gole robią wrażenie. Kacper musi ustabilizować formą na treningach. Praca, praca, praca. Stać go zdecydowanie na lepszą wiosnę. Bez oceny, najlepszy mecz Polonia Andrzejów.

Rundę podsumował M.P.



Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.