2021-06-09
Piłka nożna
1068
Do końca ligi zostały już tylko 4 mecze. W najbliższą sobotę 12 czerwca o godzinie 18:00 na obiekcie im. Andrzeja Lasoty gościć będziemy drużynę LKS Gałkówek. Mimo, że Gałków leży w innej gminie to z uwagi na bliskość z Justynowem mecze z tą drużyną potocznie nazywane są przez kibiców "derbami o las". Las, który leży na granicy między naszymi miejscowościami mimo, że nazywamy Gałkowskim od lat z racji wyników obu drużyn powinien zmienić nazwę na Justynowski. Od awansu z Serie B nasi rywale nie potrafią zrobić nam krzywdy. Jedyne punkty jakie straciliśmy w starciach z rywalem zza miedzy to remis 1:1 w sezonie 2018/19. W meczach u siebie Justynów cieszył się z samych wygranych, w dodatku kilka z nich było w dość pokaźnych rozmiarach.
LKS Gałkówek to drużyna środka tabeli, która w obecnym sezonie przechodzi transformację. Do zespołu dołączyło kilku graczy z roczników 2002 i młodszych. Nowy trener robi nowe porządki. Jednak wyniki nie powalają na kolana. W 7 meczach rundy wiosennej podopieczni trenera Ścibiorka zdobyli tylko 8 punktów. Całe szczęście, że w lidze grają drużyny słabsze bo pewnie walka o ligowy byt trwałaby dla sympatycznej ekipiy z Gałkowa do końca gier. Mimo odmłodzenia składu pierwsze skrzypce nadal grają doświadczeni zawodnicy. Przemek Kaźmierczak, Krzysztof Brdoń czy Wojciech Janczak nie chcą bez walki oddać swojego pola na boisku. Drużyna bazuje głównie na cechach wolicjonalnych, ambicji i wybieganiu. Musimy nastawić się na mecz walki. Szczególnie gdy wynik będzie oscylował wokoło remisu. Jestem przekonany, że po strzeleniu kilku goli ochota na grę w piłkę przejdzie rywalom szybciej niż Bolt biega 100 metrów. Ale te gole trzeba najpierw strzelić. Biorąc pod uwagę formę jaką ostatnio pokazali piłkarze LZS Justynów nie powinno być z tym problemów. 17 goli strzelonych w trzech ostatnich meczach robi wrażenie. Na tą zdobycz pracowała cała drużyna, choć bramki strzelało 8 zawodników. I to jest właśnie siła piłkarzy trenera Buchowicza. Rywal nie może skupić się na jednym piłkarzu. Nawet gdy któryś z graczy ma słabszy dzień na jego miejsce czeka kolega na ławce rezerwowych. A ostatnio rezerwowi również robią różnicę. Przez cały czas na treningach trwa walka o meczową 18. Do zajęć wrócili co bardzo ucieszyło trenera Patryk Kiński, Igor Jagodziński i Wiktor Wejman, którzy zmagali się z urazami. Nikt nie pauzuje za żółte kartki. Więc poza kilkoma graczami leczącymi poważniejsze kontuzje wszyscy inni gotowi są do gry. Szczególnie, że w niedzielę nie odbył się mecz z Polonią w Andrzejowie. Na szczęście trener i piłkarze przystali na propozycję klubu z Andrzejowa i zawody te zostały przełożone. Zagramy z tym rywalem w późniejszym terminie (prawdopodobnie będzie to we wtorek 15 czerwca o godzinie 19:00). O tym meczu napiszemy w późniejszym terminie. Teraz liczą się tylko "derby o las" z Gałkówkiem. Kibice rywali po słabym meczu z Milanem zarzekali się, że drużyna oszczędzała siły na mecz z Justynowem. Jak będzie - czas pokaże. Kibiców serdecznie zapraszamy na to wydarzenie. Początek w sobotę o 18:00, na sympatyków piłki nożnej czekają nie lada atrakcje. Oprócz piłkarskich emocji, będą tradycyjne konkursy, w których można wygrać talony na pizze z Mariano Italiano i gadżety klubowe. Dla głodomorów przygotowany będzie grill. Tego meczu nie można przegapić.
M.P.
LKS Gałkówek to drużyna środka tabeli, która w obecnym sezonie przechodzi transformację. Do zespołu dołączyło kilku graczy z roczników 2002 i młodszych. Nowy trener robi nowe porządki. Jednak wyniki nie powalają na kolana. W 7 meczach rundy wiosennej podopieczni trenera Ścibiorka zdobyli tylko 8 punktów. Całe szczęście, że w lidze grają drużyny słabsze bo pewnie walka o ligowy byt trwałaby dla sympatycznej ekipiy z Gałkowa do końca gier. Mimo odmłodzenia składu pierwsze skrzypce nadal grają doświadczeni zawodnicy. Przemek Kaźmierczak, Krzysztof Brdoń czy Wojciech Janczak nie chcą bez walki oddać swojego pola na boisku. Drużyna bazuje głównie na cechach wolicjonalnych, ambicji i wybieganiu. Musimy nastawić się na mecz walki. Szczególnie gdy wynik będzie oscylował wokoło remisu. Jestem przekonany, że po strzeleniu kilku goli ochota na grę w piłkę przejdzie rywalom szybciej niż Bolt biega 100 metrów. Ale te gole trzeba najpierw strzelić. Biorąc pod uwagę formę jaką ostatnio pokazali piłkarze LZS Justynów nie powinno być z tym problemów. 17 goli strzelonych w trzech ostatnich meczach robi wrażenie. Na tą zdobycz pracowała cała drużyna, choć bramki strzelało 8 zawodników. I to jest właśnie siła piłkarzy trenera Buchowicza. Rywal nie może skupić się na jednym piłkarzu. Nawet gdy któryś z graczy ma słabszy dzień na jego miejsce czeka kolega na ławce rezerwowych. A ostatnio rezerwowi również robią różnicę. Przez cały czas na treningach trwa walka o meczową 18. Do zajęć wrócili co bardzo ucieszyło trenera Patryk Kiński, Igor Jagodziński i Wiktor Wejman, którzy zmagali się z urazami. Nikt nie pauzuje za żółte kartki. Więc poza kilkoma graczami leczącymi poważniejsze kontuzje wszyscy inni gotowi są do gry. Szczególnie, że w niedzielę nie odbył się mecz z Polonią w Andrzejowie. Na szczęście trener i piłkarze przystali na propozycję klubu z Andrzejowa i zawody te zostały przełożone. Zagramy z tym rywalem w późniejszym terminie (prawdopodobnie będzie to we wtorek 15 czerwca o godzinie 19:00). O tym meczu napiszemy w późniejszym terminie. Teraz liczą się tylko "derby o las" z Gałkówkiem. Kibice rywali po słabym meczu z Milanem zarzekali się, że drużyna oszczędzała siły na mecz z Justynowem. Jak będzie - czas pokaże. Kibiców serdecznie zapraszamy na to wydarzenie. Początek w sobotę o 18:00, na sympatyków piłki nożnej czekają nie lada atrakcje. Oprócz piłkarskich emocji, będą tradycyjne konkursy, w których można wygrać talony na pizze z Mariano Italiano i gadżety klubowe. Dla głodomorów przygotowany będzie grill. Tego meczu nie można przegapić.
M.P.