Wywozimy 3 punkty z trudnego terenu.

2021-09-20
Michał
Piłka nożna
657
Do meczu z Błękitnymi Dmosin przystępowaliśmy z lekkimi obawami. Drużyna trenera Buchowicza tydzień temu męczyła się u siebie z rezerwami Boruty, a wcześniej przywiozła tylko punkt z Rosanowa po remisie z Czarnymi. Sam szkoleniowiec w rozmowie z naszą redakcję zapewniał, że nie ma powodu do niepokojów i do meczu z Błękitnymi piłkarze są dobrze przygotowani. Dodatkowo w spotkaniu z Borutą groźnej kontuzji nabawił się nasz podstawowy prawoskrzydłowy Grzesiu Kopeć, co przy kontuzji innego gracza z tej pozycji – Oskara Błaszczyka spowodowało lukę na prawej „pompie”.

Do meczowej ‘18” wrócił Michał Biernacki, który przebywał na tygodniowych testach w jednym z klubów ukraińskiej ligi i Kristian Iwaczuk. Sporą niewiadomą była dyspozycja Tomasza Wachowca, gdyż narzekał na ból łydki i Jarka Bergiela – poobijanego po meczu z Borutą. Obaj zawodnicy znaleźli się w wyjściowym składzie. Tomasz tradycyjnie tej jesieni zajął miejsce na lewej obronie, natomiast Jarek został przesunięty na wakujące „stanowisko” na prawym skrzydle. Jego miejsce na szpicy ataku zajął Igor Jagodziński, który za plecami miał Przemka Wilka. Na lewym skrzydle zagrał Mateusz Stąporski, mający debiut w nowych barwach za sobą. Defensywa i środek pola bez zmian. Za kreowanie akcji (poza ofensywnym kwartetem) miał odpowiedzialny być Kamil Gumel. Do pomocy dostał „Jacka Góralskiego” z Justynowa czyli pittbulla Kubę Kurowskiego. Po ostatnich wynikach meczów Dmosina i Justynowa z zeszłego sezonu i tegorocznego Pucharu Polski, w których nasi piłkarze wychodzili zwycięsko gospodarze rozpoczęli mecz bardzo asekuracyjnie. Nie stosowali pressingu na całym boisku tylko bronili własnego przedpola od 40 metra. To Justynów kreował sytuacje i miał znaczną przewagę w posiadaniu piłki. W 10 minucie LZS strzelił gola ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Mateusza Stąporskiego. Co nie udało się w 10 zrealizowano w 15 minucie. Krosowe podanie Igora Jagodzińskiego w polu karnym przyjmuje na klatkę piersiową Mati Stąporski i uderza z pierwszej piłki z woleja nie do obrony. Bardzo dobre otwarcie meczu Justynowa poparte golem. Po tym wydarzeniu obudzili się miejscowi, którzy do tej pory byli jakby zawinięci w liść – ospali i schowani za podwójną gardę. Już po minucie strzał napastnika Błękitnych broni Woronicki, a dobitka mija prawy słupek bramki. Po kolejnych 3 minutach powinno być 2:0 dla Justynowa. Znakomite dośrodkowanie Mateusza Stąporskiego na głowę Igora Jagodzińskiego. Jego strzał broni bramkarz Błękitnych, a dobijający z pięciu metrów Tomek Wachowiec trafia w leżącego golkipera. Po tej akcji z dobrze grającej drużyny Justynowa jakby ktoś wyłączył prąd. Obrońcy popełniali szkolne błędy w wyprowadzaniu piłki, rozgrywający szukali dziwnych i trudnych rozwiązań w kreowaniu akcji jakby zapomnieli, że wcześniej prostymi środkami szybko przedostawali się pod pole karne gospodarzy. Dla Błękitnych był to wiatr w żagle. Wyszli wyżej i przycisnęli Justynów. W ciągu 25 minut stworzyli sobie kilka sytuacji podbramkowych i strzelili wyrównującego gola w 25 minucie po …. stracie w wyprowadzeniu piłki na własnej połowie. Na szczęście w każdym meczu jest przerwa i można skorygować wszystko w szatni. Nie wiem co trener Buchowicz powiedział swoim piłkarzom podczas przerwy ale wyszli oni na drugą połowę zupełnie odmienieni. Już pierwsza akcja dała prowadzenie LZS Justynów. Przemek Wilk zagrał prostopadłą piłkę między środkowych obrońców do Igora Jagodzińskiego. Przyjął piłkę, spojrzał na bramkarza i celnym strzałem ulokował futbolówkę w siatce Błękitnych. Ataki Justynowa nie ustawały. Najpierw w 59 minucie strzelał znów Igor, ale piłka o centymetry minęła bramkę gospodarzy. W 62 minucie aktywny Jagodziński wypuścił w uliczkę Mateusza Stąporskiego, którego w polu karnym fauluje bramkarz Dmosina. Piłkę na 11 metrze ustawił Przemek Wilk i strzelił nie do obrony. Piłka w prawym rogu, bramkarz w lewym i 3:1 dla Justynowa. W 65 minucie gospodarzy dobił Jagodziński, którego wypatrzył Kamil Gumel. Bliźniacza akcja jak ta z 46 minuty. Igor na raty ale skutecznie pokonuje bramkarza Błękitnych. Było to ukoronowanie bardzo dobrej gry naszego napastnika, bo chwilę później został zmieniony przez Ambrozika. Przy trzybramkowym prowadzeniu piłkarze LZS-u spoczęli na laurach. Mądrze się bronili, nie dopuszczając graczy Dmosina na swoje przedpole. Nie atakowali już tak ochoczo i widać było, że oszczędzają siły. W 76 minucie szarżującego napastnika Błękitnych zatrzymał Paweł Worotnicki broniąc w sytuacji sam na sam. W 82 minucie Przemek Wilk powinien strzelić gola, ale jego strzał o centymetry był niecelny. W 88 minucie Dmosin w zamieszaniu podbramkowym strzelił drugą bramkę lecz nie pomogła on gospodarzom w odwróceniu losów meczu. Trzy punkty w pełni zasłużone pojechały do Justynowa. Wywozimy zwycięstwo z bardzo trudnego terenu po najlepszym meczu tej jesieni. Szczególnie pierwsze 15 minut i druga połowa mogła się podobać. A drużynę trzeba zganić za przestój w pierwszej połowie po objęciu prowadzenia. Bardzo dobrze wyglądała współpraca w ofensywie pomiędzy Bergielem, Wilkiem, Stąporskim i Jagodzińskim, których wspomagał Gumel. Kurowski jak zwykle zanotował 25 odbiorów i przechwytów, a linia defensywna poza 20 minutową drzemką grała przyzwoicie. Szkoda, że w kolejnym meczu tracimy bramki, które bardziej obciążają naszych piłkarzy, a nie są wynikiem koronkowych akcji przeciwników. Na szczęście nasza siła ofensywna jest na ten moment tak duża, że potrafimy zawsze i w każdym momencie strzelić więcej niż przeciwnicy są w stanie wypracować. Oby tak dalej. Drużynę trenera Buchowicza czekają teraz dwa mecze przed własną publicznością z drużynami z pobliża Justynowa. Spotkania z Gałkówkiem w środę i Polonią Andrzejów w niedzielę to będą takie małe derby. Emocje gwarantowane, a forma drużyny rośnie. Kibice na pewno nie będą się nudzić podczas tych meczów.

Błękitni Dmosin - LZS Justynów 2:4 (1:1).



Bramki dla LZS Justynów: Stąporski 15’, Jagodziński 2 – 46’ i 65’, Wilk 63’ Skład LZS Justynów: Worotnicki – Kurnatowski, Szumicki, Wejman, Wachowiec, Bergiel (70’ Bartosik), Gumel (75’ Zieliński), Kurowski, Stąporski (89’ Kiński), Wilk, Jagodziński 965’ Ambrozik).

Widzów 30 w tym 12 z Justynowa.

M.P.



Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.