Zwycięstwo to obowiązek.

2020-11-05
Michał
Piłka nożna
824
W najbliższą sobotę o godzinie 13:30 piłkarze LZS Justynów zakończą rozgrywki w 2020 roku. W ostatnim meczu rundy jesiennej przeciwnikiem naszych „orłów” będzie zespół LKS Kalonka. Po bolącej lekcji i porażce w ostatnich minutach w meczu ze Strugą, zwycięstwo w sobotę musi być traktowane przez drużynę Justynowa jako obowiązek. Trzy punkty najprawdopodobniej dadzą nam tylko trzecią pozycję w tabeli i z takiego miejsca będziemy startować do ataku na wyższe pozycję w rundzie wiosennej. Nie od dziś wiadomo, że wiosną gra nam się o wiele lepiej niż jesienią. To powinna być myśl przewodnia do dalszej pracy. Motywacji nie może zabraknąć.

Nasz najbliższy przeciwnik z dorobkiem 7 punktów zajmuje ósmą pozycję w tabeli. Wynik osiągnięte w rundzie jesiennej nie powalają na kolana. Tylko dwa zwycięstwa u siebie z outsiderami z Milanu i Andrzejowa oraz wyjazdowy remis w Rogowie to wszystko na co było do tej pory stać Kalonkę. Sądzę jednak, że wyniki w pełni nie odzwierciedlają obrazu tej drużyny. Kalonka jeśli przegrywa nie traci dużo goli. Na uwagą zasługują tylko „0:1” z liderem w Zgierzu. To pokazuje, że naszych piłkarzy czeka trudny mecz. Na spacerek nie ma się co nastawiać, a wyniki z poprzednich lat gdy „goniliśmy” u siebie Kalonkę 12:1 i 11:0 pozostaną miłymi wspomnieniami. Nie oznacza to również, że drużyny prezesa Maćkowiaka trzeba się obawiać. Zdecydowanym faworytem będzie na pewno drużyna gospodarzy i tylko od skuteczności naszych piłkarzy będzie zależało czy będziemy musieli drzeć o końcowy rezultat czy obejrzymy ten mecz w spokoju. Limit błędów zakończył się na meczu ze Strugą i nie mam tu na myśli pomyłek w defensywie.

Nasi napastnicy muszą w końcu zacząć strzelać to co sobie wypracowujemy. Mecz z Dobieszkowem napiętnował to szczególnie. Zamiast dobić rywala by odechciało mu się grać podaliśmy mu „pomocną dłoń”. Trup ożył i dobił nas.

Mecz z Kalonką może być szczególny dla naszych skrzydłowych, którzy od spotkania w Zgierzu nie mogą jakoś rozwinąć swoich skrzydeł. Od takich graczy jak Kopeć, Karpiński czy Ambrozik trzeba wymagać o wiele więcej. Może przypomną sobie mecz ze Smardzewem gdy to oni byli motorem napędowym drużyny i wszystkie bramki padły po ich celnych podaniach. Czekamy również na bramkę naszych napastników z akcji. Przecież nie zapomnieli jak się zdobywa gole. Sytuacje są trzeba tylko podejść do nich z chłodną głową. Jak to wszystko odpali to o wynik w sobotę powinniśmy być spokojni. W sobotę trener nie będzie mógł skorzystać z chorego Pawła Worotnickiego, którego już w meczu ze Strugą zastąpił Damian Lewosiński i mimo wpuszczonych dwóch goli spisał się dobrze. Kontuzjowany dalej jest Rafał Pankiewicz ale do treningów wrócił Kuba Sapiński, który prawdopodobnie zajmie miejsce w środku obrony. Ja osobiście bardzo w tym meczu liczę na Michała Biernackiego. Liczę, że zagra jak na lidera tej drużyny przystało. Pokieruje grą partnerów jak wirtuoz dyrygent orkiestrą. Może okrasi swój występ golami bo nie od dziś wiadomo, że jak Michał strzela to nie zatrzymuje się na jednej bramce w meczu. Ostatnio brak było w jego grze błysku. Czas najwyższy by to zmienić. W tym roku innej okazji nie będzie.

Z uwagi na brak możliwości wpuszczenia kibiców na obiekt im. Andrzeja Lasoty, JUSTYNÓW TV jak o sobie żartobliwie mówią bracia Daniel i Sebastian Zięba przeprowadzi transmisje LIVE na stronie klubu na Facebooku. Widzów zapraszamy przed ekrany, a piłkarzy na boisko. Zwycięstwo, nie ważne jak odniesione, wyszarpane, wyczołgane, wymęczone, okazałe, zdecydowane, pewne, spektakularne - musi być. Tym meczem zamykamy 2020 rok. Ten mecz zostanie w nas aż do marca.

M.P.



Ostatni mecz
Biuletyn
Jeśli chciałbyś otrzymywać informacje na temat naszego klubu, pozostaw maila.